Komentarze: 1
- Wiesz co maleństwo. Nie Ty nie wiesz, nie możesz wiedzieć. Ja jestem takim małym ludzikiem, co tak sobie skacze po kamykach przez życie. Skacze tak sobie z jednego na drugi i uważam żeby nie wskoczyć na kamyczek obrośnięty dużymi zielonymi wstrętnymi gloniskami. Te kamyki, te obrośnięte, wiesz kochanie, one SA śliskie i zawsze z nich spadam. A jak już sobie tak spadnę, to nie wiem dlaczego zawsze do zimnej lodowatej wody i jeszcze jakby tego było mało zawsze potem nie mogę wdrapać się powrotem na górę. To zielone świństwo jest ohydne i śliskie, strasznie śliskie. Niop i jak już mi się uda to szybko przeskakuje na taki kamyczek bez glonisk. Taki cieplutki, nagrzany przez słoneczko. Siadam sobie na nim i jem kanapki, które mi zrobiłaś. I popijam Coca-colą. I jestem szczęśliwy i mam motylki i w ogóle. Wiesz kochanie ja to bym chciał tak najbardziej w życiu, razem z Tobą skakać po kamolach. Trzymać się za ręce i skakać. Siadać na cieplutkich, opalać się jeść kanapki i popijać colą. O przepraszam ja cola ty pepsi. I tak byśmy sobie skakali. I jak bym słuchał Ciebie na który następny wskoczyć. I jak by się nam nie udało wskoczyć na dobry, to nawzajem byśmy sobie pomagali wyjść z lodowatej wody. Razem kanapki popijane pepsi i cola by nam smakowały bardziej.
- Dobrze kochanie …