Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum 24 lipca 2005


lip 24 2005 uroki bycia podglądanym
Komentarze: 1

Dzień dobry kochanie jak ci się spało - powiedział Adam obserwując przeciągającą się żonę. "Jaka ona piękna" - pomyślał. Ciemne włosy niebieskie rozmarzone oczy nienaganna sylwetka oraz nieodparty urok osobisty.
Tak warto było o nią walczyć, jest taka jak na początku doskonała, perfekcyjna, a przecież są już ze sobą osiem lat. Ślub wzięli trzy lata temu w grudniu a on nadal myślał tylko o niej.

Mieszkali w małym miasteczku w południowej Polsce. On pracował jako architekt w firmie, którą sam założył ona, pomimo, iż po studiach humanistycznych zajmowała się domem. Lubiła to zajęcie. Owszem chciała kiedyś, pracować, ale na razie stwierdzili oboje z mężem, że lepiej będzie, jeśli zostanie i zajmie się niedawno wybudowanym domem.

- Przy twoim boku zawsze jest cudownie. Odparła kobieta trzepiąc do niego dwuznacznie rzęsami i podwijając jedwabną koszulkę nocną.
- Chodź, do mnie powiedziała ze śmiechem już nie pamiętam, kiedy ostatnio się pieprzyliśmy.

Jest podniecona od razu zorientował się Adam mówił mu o tym nie tylko wulgarny język, który żona używała mając ochotę na seks. Przemawiały za tym jeszcze sterczące sutki napinające ciasną koszulkę.
- Aniu wież że teraz nie mogę - spieszę się do firmy mamy ważnego inwestora i nie mogę go tak po prostu zlać.
- Na to nie potrzeba aż tyle czasu no chodź. Chwyciła go za rękę i mocno przyciągnęła całując namiętnie w usta. Adam odwzajemnił pocałunek schodząc ustami coraz niżej aż zatrzymał się na piersiach jednak i tam nie zagościł zbyt długo. Zjechał, jeszcze niżej do ładnie przystrzyżonych włosów łonowych. Chwilę droczył się z żoną udając, iż nie jest zainteresowany dalszymi pieszczotami. Ta jednak chwyciła go za włosy i mocno docisnęła jego wargi do swojej wilgotnej cipki.
- o tak - jęknęła - twój język jest wspaniały.

Adam nie zamierzał jednak robić zbyt długo minety. Jego żyła już dawno stwardniała domagając się szybkiego zaspokojenia. Jednym sprawnym ruchem obrócił żoneczkę tyłem i wszedł w nią bez żadnych ceregieli.

W międzyczasie ktoś dzwonił do domu. Był to przyjaciel i wspólnik Adama. Andrzej, bo tak miał na imię mężczyzna zapomniał kluczy do biura, więc pomyślał, że wpadnie do kolegi i razem pojadą do pracy. Niestety drzwi nikt mu nie otworzył miał już odejść przekonany, iż przyjaciel już pewnie pojechał do firmy. Coś go jednak skłoniło, aby spróbować pociągnąć za klamkę. Ku jego zaskoczeniu drzwi były otwarte. Nieśmiało wszedł do przedpokoju. Minął go szybko odzyskując kontenans. Wszedł do kuchni i już miał zawołać tradycyjne czy jest ktoś w domu gdy nagle usłyszał dziwne jęki dochodzące z pokoju. Kierowany ciekawością podszedł do źródła wytworzonego hałasu. Teraz odgłosy były dużo bardziej wyraźne. To nie może być nic innego pomyślał i uśmiechnął się do siebie. No Adam zamiast w pracy ładnie sobie poczyna z Anią. No ale gdybym ja miał taką piękną żonę to chyba przez cały dzień bym z niej nie schodził. Na samą myśl zrobiło mu się gorąco zwłaszcza, że zauważył, iż drzwi są lekko uchylone. Ślina zaschła mu w gardle mięśnie się napięły i z bijącym sercem jak perkusista na werblu wyjrzał przez drzwi.

Widok ewidentnie go nie zaskoczył zobaczył to co spodziewał się ujrzeć. Jednego tylko nie przewidział, że Ania bez ubrania jest taka piękna. Szczupła i gibka jak antylopa zmieniła właśnie pozycje i zaczęła ujeżdżać męża. Z tej odległości widać nie tylko było jej podniecenie ale również czuło się to i słyszało. Aromat seksu roznosił się po pokoju na równi ze słyszalnymi mlaśnięciami cipki zasysającej kutasa. Kobieta to raz przyspieszała to zwalniała teraz to ona decydowała o przyjemności swojego męża. Adam wił się pod nią jak piskorz ściskając aż do bólu jej piersi.

Andrzej był w szoku nawet sobie nie wyobrażał że można przekroczyć granice wstydliwości i tak namiętnie się kochać. Ania jak kocica łamała wszelkie bariery nawet te łóżkowe.

Mężczyźnie stojący w drzwiach zaczął coraz mocniej dotykać swoich napiętych spodni rozpiął w końcu rozporek i uwolnił swojego sterczącego ptaka. Denerwował się strasznie, ale już nie mógł powstrzymać swoich odruchów. Uspokajał go nieznacznie fakt, że małżonkowie są odwróceni do niego tyłem zaczął, więc coraz szybciej się brandzlować.

Gdyby nie to oraz chęć, aby zobaczyć więcej z pewnością nikt by go nie odkrył. W ferworze rozkosz i odwagi uchylił mocniej drzwi. Teraz miał już pełny wzgląd. Mógł dostrzec nawet małego pieprzyka na pupie dziewczyny - Mógł ale nie zobaczył jego wzrok skierowany był niżej. Widział śliskiego kutasa swojego przyjaciela zagłębiającego się w brzoskwini Ani. Jak cudownie pomyślał i zamknął na chwilę oczy wyobrażając sobie że to on jest pod nią. Kobieta czuła, że za chwilę dojdzie zaczęła coraz mocniej oddychać i przyspieszyła tempo swoich podskoków. Jej wzrok skierował się na ogromne lustro zajmujące cały sufit a które zamówili niedawno z Adamem, aby móc poobserwować swoje harce.

I nagle go zobaczyła. Z początku nie wiedziała, co zrobić. Przestraszyła się. Miała się już zerwać z krzykiem. Szybko jednak poznała przyjaciela męża a dopiero po chwili dotarło do niej, co on robił.

Patrzył na nią łapczywym wzrokiem takim jak czasami dostrzegała u swojego męża w chwilach najmocniejszego podniecenia. Jego ręka spoczywała na największym członku jakiego w życiu widziała. Owszem nie miała może zbyt wielu kochanków oprócz Adama ale i tak wiedziała, że ten przekracza standardy europejskie. Poczuła złość. Jak ktoś może tak po prostu wejść nam do domu podglądać nas i walić sobie konia to oburzające. Pomimo zdenerwowania i gniewu podniecenie jej nie osłabło wciąż poruszała się na swoim mężczyźnie obserwując ruchy tamtego w zwierciadle. A kiedy zorientowała się, że intruz wciąż nie zdaje sobie sprawy ze swojej wpadki troszeczkę się rozluźniła. Przez chwilę rozważała opcję, aby dyskretnie dać znać kochankowi, że są obserwowani. Zaniechała jednak tej myśli. Gdyby Adam się zerwał mogłoby dojść do szarpaniny, której konsekwencje mogły by być nieodwracalne. Andrzej to w końcu wspólnik i przyjaciel męża. Pozostaje mi chyba udawać, że nic nie wiem pomyślała. Żeby tylko Adam się nie zorientował. Jak na razie miał zamknięte oczy i tylko pomrukiwał. Jej ruchy trochę osłabione na wskutek niecodziennej sytuacji odzyskały dawne tempo. Już po chwili znowu zbliżała się do finiszu. Przyłapała się na tym, że sytuacja w której się znalazła potęguje jej rozkosz. Coraz częściej obserwowała Andrzeja i jego szybkie ruchy ogromnym kutasem. Może i pieprzyła się z mężem, ale jej myśli wędrowały gdzie indziej. Wyobrażała sobie, że pieprzy się z Andrzejem który bądź co bądź był całkiem przystojnym mężczyzną. A ciekawe co by się stało gdyby wzięli mnie w dwójkę i na samą myśl z jej cipki wypłynęło więcej śluzu.
- Przestań nie możesz tak myśleć mówiła sama do siebie. Masz w końcu wspaniałego męża, który jest wyśmienitym kochankiem i robisz to tylko dla niego aby nie stracił firmy. Dobrze wiem sama się oszukuję jeszcze nigdy nie przeżyłam czegoś podobnego a to jest wspaniałe i cholernie podniecające.

I nagle zdała sobie sprawę, że jej marzenia mogą stać się rzeczywistością. W końcu nigdy nie wiadomo, co takiemu napaleńcowi mogłoby strzelić do głowy. Ona obrócona tyłem z wypiętą pupą musi wyglądać apetycznie dla takiego samca. Nie zniechęciło to jednak Ani. Kobieta zaczęła nachylać się coraz mocniej nad mężem prezentując podglądaczowi swoje najintymniejsze skarby. Nagle naszła ją myśl żeby zaprezentować się Andrzejowi od przodu. Zawiązała więc mężowi na oczach chustkę a sama położyła się aby posuwał ją z boku. Chwilę się opierał ale napalona kochanka przekonała go kuszącym spojrzeniem Teraz mogła odsapnąć wiedziała, że Adam nigdy nie przerywał zabaw które ona zaczęła. Widziała, że mężczyzna stojący w drzwiach się wycofał. Nie na długo jednak. Już po chwili powrócił i na nowo przystąpił do dzieła. Ania położyła się tak, aby widzieć go w lustrze nie wzbudzając niczyich podejrzeń. Jej ciało natomiast było tak ułożone, że Andrzej doskonale widział jej muszelkę z pięknie przystrzyżonym trójkącikiem oraz prężne piersi z różowymi brodawkami. Adam coraz częściej przyspieszał ruchy co oznaczało, że będzie zaraz dochodził. Ania dodatkowo masturbowała okrężnymi ruchami swoją piczkę tylko po to by jeszcze bardziej podniecić podglądacza. Sama była tak napalona że w każdej chwili mogła kończyć przedłużała sobie jednak rozkosz delektując się zaistniałą sytuacją. Jej ciało drgało od pchnięć męża. Piersi rytmicznie falowały a cipka cudownie mlaskała. Nagle dostrzegła, że Andrzej spowolnił ruchy tylko po to aby za chwilę z całym impetem się spuścić. Pierwsza salwa wystrzelona z ogromną siłą, przeleciała chyba z półtora metra i wylądowała na małżeńskim łożu tuż obok głowy Anny. Kobieta zauważyła że musiało to przestraszyć nieco podglądacza gdyż już drugą skierował na podłogę wprost na rozrzuconą bieliznę kobiety. Tego widoku nie mogła dłużej wytrzymać zamknęła oczy i otworzyła usta z których wydostał się ogromny krzyk dochodzącej kobiety. Rękami ścisnęła kołdrę tak, że aż knykcie stały się całe białe. Straciła na chwilę przytomność. Trwało to jednak tylko kilka sekund gdyż za chwilę ocuciło ją ciepło dochodzące z jej brzucha. To Adam czując, że żona skończyła wytrysnął na jej brzuszek ochlapując przy tym zmniejszające się brodawki sutkowe. Szczerze mówiąc chciał skończyć na jej twarz i usta wiedział jednak że Anna brzydzi smak naturalnej męskiej śmietanki.

Kobieta po chwili otwarła oczy kiedy popatrzyła w kierunku drzwi nikogo tam nie było.

Po chwili poczuła jak czyjaś ręka wyciera z niej resztki nasienia którego tak nie lubiła. To był Adam zawsze czuły kochający gotowy na jej każde zawołanie. Boże co ja zrobiłam - pomyślała mam takiego cudownego męża a oddaje się perwersji jak jakaś zdzira.
- Ha ha kochanie spójrz tylko tutaj - odezwał się Adam.

Anna przestraszyła się tego śmiechu. Czy przypadkiem on czegoś nie odkrył. Zapanowała jednak nad swoimi emocjami i z niewinnym uśmiechem rzekła
- O co chodzi skarbie
- Spójrz tylko tutaj - odpowiedział Adam pokazując plamy na kołdrze
Anna obróciła głowę i dostrzegła trzy ślady po ładunku Andrzeja. Ale on miał tego dużo - pomyślała musiał się nie spuszczać chyba przez miesiąc I poczuła przypływ nowego podniecenia pomieszanego z poczuciem zaspokojonej miłości własnej. Ten nektar wylądował tu z mojego powodu - i na samą myśl znów zaczęły twardnieć jej sutki
- Nie spodziewałem się iż mam tego aż tak dużo. Zupełnie jak za dwóch - odrzekł nie bez dumy zadowolony z siebie mąż i zaczął ścierać spermę przyjaciela nie zdając sobie z tego zupełnie sprawy.
- Masz rację zupełnie jak za dwóch - odpowiedziała pozwalając sobie na cynizm. Odwróciła się na plecy i pomyślała - A ja tak odradzałam Adamowi ten zakup. Całe szczęście kupił go jeszcze tego samego dnia. Popatrzyła w górę i dostrzegła swoją bieliznę, na, której pełno było białych plam. Zerwała się szybko z łóżka i w ostatniej chwili podniosła z ziemi koronkowe czarne majteczki, które na wskutek ataku zmieniły nieco swój kolor.

Mąż na szczęście nic nie zauważył. Był pochłonięty wiązaniem krawata.

Nagle usłyszeli dzwonek do drzwi. Adam już ubrany pobiegł szybko otworzyć. Za drzwiami stał Andrzej, który po własnym orgazmie szybko wybiegł z domu. Nie wiedząc jednak co począć bez kluczy odczekał chwilę przed wejściem po czy zastukał do drzwi. Mężczyźni serdecznie się przywitali i skierowali w stronę kuchni.
- Hej przyjacielu chyba się trochę zgrzałeś - ni to zapytał ni stwierdził Adam
- Tak spieszyłem się do ciebie i to dlatego - odpowiedział Andrzej a żaden mięsień nie zdradził że kłamie. Nawet gdyby to i tak wspólnik nic by nie zauważył, ponieważ robił herbatę

W tym momencie Ania wyszła z pokoju ubrana jedynie w szlafrok. Mężczyźni popatrzyli na nią a Andrzej jak gdyby nigdy nic uśmiechnął się poczym przywitał się z kobietą. Całując ją w rękę dostrzegł rumieniec na jej twarzy nie mógł jednak wiedzieć co on oznacza.

Adam podszedł do żony gdyż widział jej zażenowanie. Andrzej przyszedł bo zapomniał kluczy z mieszkania, a że nie chciało mu się wracać wstąpił do nas razem pojedziemy do pracy - powiedział. Nie spodziewał się nawet jaki był prawdziwy powód zawstydzenia żony.
- Oj naprawdę uśmiechnęła się Anna - grając przy tym dobrze swoją rolę.
- To nic zawsze jesteś tu mile widziany Andrzejku. Przed chwilą dopiero wstaliśmy z łóżka Musisz mi wybaczyć moje zakłopotanie idę właśnie się odświeżyć po nocy.
- Tak my też będziemy zaraz szli - powiedział Adam.
- No to do zobaczenia chłopcy miłego dnia życzę - odpowiedziała Na dowiedzenia pocałowała jeszcze namiętnie męża i przesłała zdawkowy uśmiech Andrzejowi.

Jest niezły pomyślała ani jednym gestem się nie zdradził mógłby być szpiegiem. Ciekawe czy i mi tak dobrze poszło pomyślała, po, czym skierowała się do łazienki.

Weszła do środka zamknęła na klucz drzwi i napuściła wody do wanny. Starała się nie myśleć o tym co się dzisiaj rano wydarzyło. Miała nadzieję, że kąpiel ostudzi jej rozbudzoną namiętność. Ściągnęła szlafrok i rzuciła go na ziemie. Z kieszeni wyleciały zabrudzone majtki. Ale jestem rozkojarzona zupełnie o nich zapomniałam - pomyślała.

Wzięła je do ręki i już chciała je wrzucić do pralki gdy nagle w jej głowie narodził się perwersyjny pomysł. Podniosła bieliznę i popatrzyła do środka. Wewnętrzna strona majtek była cała w spermie wiele już zaschło, ale dużo też było w stanie po produkcyjnym. Jej cipka znów zaczęła pulsować domagając się pieszczot. Podniosła majtki do twarzy i zaczęła wąchać nasienie. Drugą ręka powędrowała do nabrzmiałych piersi. Anna nigdy nie lubiła zapachu ani smaku męskiej śmietanki. Raz, parę lat temu próbowała ale się szybko zniechęciła. Od tamtej pory Adam nigdy nie kończył w jej ustach. Teraz jednak nie mogła się powstrzymać przysunęła majtki jeszcze bliżej. Ta wcale lepiej nie pachniała, ale świadomość, że należała do innego samca niż jej mąż rozpalała ją do czerwoności. Usiadła na krawędzi wanny i zaczęła dotykać swoją nabrzmiałą łechtaczkę. Najpierw powoli potem coraz szybciej i szybciej. Zaczęła jęczeć. W przypływie uniesienia wkładała sobie palce do pochwy i poruszała nimi w szalonym tempie. W końcu nie wytrzymała wyciągnęła język i zaczęła zlizywać już nieco chłodne nasienie. Tak smakowało jej po raz pierwszy w życiu miała wrażenie, że mogłaby jeść ją każdego dnia jako największy delikates. Ale i tego było kobiecie za mało. Wyciągnęła palce z mokrej cipki i włożyła w ostygłą spermę podglądacza. Pierwszą porcję rozsmarowała po policzkach i nosie.. Wyobrażała sobie przy tym, że to Andrzej zrosił jej buźkę białym płynem. Następnie skierowała rękę z powrotem w kierunku łechtaczki. Wciąż miała na palcach wiele nasienia i chociaż nigdy nie pozwoliła się spuścić mężowi do środka to nie odmówiła sobie przyjemności aby poczuć spermę przyjaciela w swoim wnętrzu. Oddychała coraz głośniej na jej twarzy pojawiły się rumieńce lekko zmatowione plemnikami Andrzeja. Nie skończyła jednak. Z błogiego transu wyrwały ją kroki i pukanie do drzwi łazienki.
- Kochanie otwórz - powiedziała Adam.
- Przyszedłem dać ci całusa na do widzenia
- Nie mogę teraz jestem w wannie - odpowiedziała szybkim głosem Ania
- Ale czemu tak sapiesz. W całym domu cię słychać. Czyżby coś się stało.
- Nie nic tylko wpuściłam trochę za ciepłą wodę. I się poparzyłam - odpowiedziała Ania po chwili zastanowienia.
- Mam nadzieję, że niezbyt poważnie żal by było takiego pięknego ciała. Odparł mąż z uśmiechem gdyż podejrzewał co tak naprawdę robiła jego żoneczka.
- Będę przed kolacją - dodał po czym skierował się do wyjścia gdzie na niego czekał już w samochodzie Andrzej.

belmondek : :