Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum 13 lutego 2004


lut 13 2004 trafila kosa na kamien
Komentarze: 4

            I trafiła kosa na kamień, a potem wpadła śliwka w kompot. Stary wyga stracił nosa i sam nie wie, dlaczego jest z tego taki zadowolony. To dziwne, że nawet weterani frontu damsko – męskiego popełniają błędy, które mogą ich kosztować życie. Z drugiej jednak strony nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. No dobra jaśniej. Dawno, dawno temu wychodząc z toalety jednego z tych zadymionych wrocławskich klubów wpadłem na śliczniutką blondynkę, oblała mnie całego piwkiem uśmiechnęła się i poszła. A wczoraj okazało się, że to nie ja na nią, tylko ona zarzuciła na mnie sidła. Teraz siedzę w skórzanym foteliku i oczy mi się mrużą jak o niej myślę, a to znak, że coś w tym jest. Sam nie wiem, dlaczego, ale strasznie pociągają mnie kobiety niebanalne i niegroteskowe. Kobiety z charakterem, przekorne i niepokorne. Kobiety odważne, ale subtelne i zmysłowe w swojej odwadze. Boje się tylko, że nie nauczę się pływać w tej wodzie, albo, że co gorsza nikt mnie do niej nie wpuści. Na razie idziemy do teatru na „Monolog Waginy”, celowo wybrałem ten spektakl, kto czytał ten wie, dlaczego, a za tydzień jedziemy w góry, poszaleć na desce.

            Ojej brakuje mi czegoś takiego, brakuje mi osoby, która pomogłaby mi stworzyć związek ambitny, związek nastawiony na działanie i odnajdywanie nowych szlaków. Jestem dziś przez to wszystko strasznie szczęśliwy, bo znów czuje się jak lew droczący się z lwicą. W tym wszystkim chodzi o to, żeby lwica nie dowiedziała się, że lew wie, czego ona chce. I chodzi jeszcze o to, żeby lew był na tyle przebiegły i nieobliczalny, żeby lwica straciła orientacje i zgłupiała. A kiedy lwica nie wytrzyma i pęknie, bo będzie chciała dostać to, co dostać chce, to dostanie. I to lew poczuje się zwycięzcom, a lwica zrozumie, że z lwem nie da się grać tak by nie przegrać nawet wygrywając. Tak właśnie lwy zdobywają uległość lwic.

            Chce się w niej zadurzyć i kochać jak skoki na bangi, jak nocną jazdę konno po lesie, jak wyścigi samochodowe, jak ekstremalnie szybkie zjazdy na snowboard`zie, jak sex w niedziele o dwunastej w południe w parku, jak karmienie łabędzi, jak zimne prysznice o 5:45 rano, jak Ciebie.

            I jeszcze jedno mam już dosyć kobiet, które się ode mnie uzależniają. Długo nie mogłem tego przyznać, ale to mnie nie bawi, a tam nie bawi to mnie osłabia, a i im to na zdrowie nie wychodzi przecież nie dostają nawet kawałka tego, co mogę dać. Wole, kiedy jest równowaga, kiedy ja jej imponuje tak jak ona imponuje mi.

            Mam tylko nadzieje, że dalej marzenia mi się spełniają.

 

belmondek : :