Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

mar 29 2004

jej mysli


Komentarze: 8

- Masz najseksowniejsze pośladki, jakie widziałem. Nie moge na nie patrzeć...wiesz dlaczego?
Chwycił mnie mocno za pupę. Jęknęłam. Miał dużo siły.
Nic nie powiedziałam.
Położył mnie do łózka. Banalne. Nie przepadam za łózkiem. Tu się śpi.
Jego usta na moim uchu. Miałam ochotę krzyknąć, zatkał mi usta reką. Obok spali jego koledzy...
- Wiesz, że nie możesz nawet jęknąć
Jasna cholera, jak ten facet mnie kręcił. Pieprzony specjalista od kobiet !?
Włożył rękę pod moje majtki.
- Alez jesteś mokra. Tak bardzo cię to podnieca?
Byłam mokra. Bardzo. I bardzo miałam ochotę, aby mnie zerżnął.
Wsunął we mnie palec, potem bezbłędnie znalazł moją łechtaczkę. Dotykał ja przez chwilę.. myślałam, że zwariuję.
I nagle przestał, a ja wyskoczyłam z łózka i uciekłam. Nie chciałam, aby doszło do czegoś więcej.
Miał nademną zbyt dużą przewagę...

belmondek : :
karmel
21 lutego 2006, 00:21
Tak krótka notka, a jakie poruszenie. Może i ja wcisnę swoje 3 grosze. Otóż zabrakło mi rozwinięcia akcji , punktu kulminacyjnego i zakończenia. Można by pokusic się o jakiś skromy epilog w stylu co sie z nimi działo za lat parę ... Pewnie się wykręcisz tym, że to było zamierzone: tekst zwięzły, oszczędny w słowa, więcej dopowiada wyobraźnia. Idąc tym tropem z pewnością osiągnąłeś zamierzony cel. Hmm moja szalona inwencja twórcza już sie spuściła ze smyczy :P zastanawiam sie nad dokończeniem kiedyś tam tego fragmentu. To chyba niezły pomysł?!
Bo jednak ten niedosyt you known.....
gracja
01 kwietnia 2004, 19:16
trudno zebym wierzyla w kazde slowo czlowieka ktorego nie znam. to jest chyba naturalne. brakuje przy twoim wpisie znaku cytatu w takim razie.pozdrawiam
01 kwietnia 2004, 10:47
gracja --> nie musisz w nic wiezyc, ale jesli nie wiezysz to swiadczy tylko o tym ze sama nie wiesz co myslisz, tekst nie ja napisalem tylko go przepisalem z pewnego slicznego pamietnika :) (za pozwoleniem oczywiscie)
gracja
30 marca 2004, 12:09
Chłpak sie ceni i tyle :) Zastanawiam sie Marcinie czy to wytwor twojej wyobrazni czy prawda?
30 marca 2004, 07:06
zadufany --> jestem :) --> i nie powie mi nikt ze to jest zle --> zadufanie = znajomosc swojej wartosci
29 marca 2004, 21:20
sie zdziwilam widzac w koncu u ciebie jakis szablon:) a co do notki to o ile ty ja oczywiscie pisales i jesli ty jestes tym mezczyzna z ktora ta kobieta spedza czas to musze ci powiedziec ze .... jestes cholernie zadufany w sobie :)
29 marca 2004, 17:40
łoł..
skalar
29 marca 2004, 11:25
Wiecej takich notek :D.Zapraszam do siebie ...

Dodaj komentarz