Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

sty 23 2004

gdzie sa te litery ktorych brak???


Komentarze: 3

Ostatnio masowo walczę ze wspomnieniami. Zabijam resztki mojej kreatywnej przeszłości. Werbalny smutek za utraconą wiarą w ludzi zabił prawo do ich podziwiania. Świat, po przejażdżce zepsutym wózkiem widłowym, wydaje się przynajmniej dziwny. Zaginęły pierwowzory, zniknęły archetypy, żadnych wzorców, idei, ideologii. Mam wrażenie, że podróż do korzeni to bezsensowna zasadzka, zwykła strata czasu. Nie można przecież znaleźć czegoś, co wymarło. Gdzie są te wzorce, gdzie ci ludzie, od których się kiedyś uczyłem, ludzie, którzy fascynowali mnie tak bardzo, że chciałem być nimi? Kurwa, czy ja się zestarzałem, czy to już nadszedł ten czas, kiedy to ja powinienem być bohaterem jakiegoś człowieka. Czy to do mnie teraz ktoś powie: „Mistrzu ucz mnie”?. I co mam mu wtedy opowiedzieć:, „Że nie potrafię, nie umie, nie mogę, boje się, że zchrzanie im życie, że boje się brać za nich odpowiedzialność, że…”.

belmondek : :
27 stycznia 2004, 08:34
unsafe kim jesteś???
25 stycznia 2004, 20:16
Ja na sile staralam sie znalesc swojego bahatera, taki wzor postawy, ktory moglabym obrac sobie za cel w zyciu.. wiele rozczarowan z tego powodu mnie spotkalo..nie koniecznie tych złych. Jej..jeszcze raz zachwyce sie twym stylem pisania.. pozdrawiam:*
magda
23 stycznia 2004, 22:44
chyba potrafie ciebie zrozumiec ale podejscie mam zgola inne wiec moze je przedstawie a ty cos z tego wezmiesz dla siebie albo i nie...warto sprobowac:)) kazdy mial w swoim zyciu okres fascynacji innym czlowiekiem badz grupa ludzi potem zazwyczaj zamienia sie to w obojetnosc lub nawet pogarde(tak bylo w moim przypadku) kazdy czlowiek idac przez zycie spotyka roznych ludzi i od kazdego czegos sie uczy od niektorych mniej od innych wiecej a fascynacja totalna i ubostwianie drugiego czlowieka wystepuje tylko w dwoch przypadkach w mlodzienczej naiwnosci oraz w sytuacji gdzie jeden czlowiek manipuluje drugim (banalny przyklad to sekta)dlatego moja rada to nie probowac byc dla nikogo mistrzem a takze nie przyjmowac zadnych autorytetow jako nieomylne i najlepsze poniewaz to wyklucza obiektywizm w podejsciu do zycia i nie pozwala na wewnetrzny napedzany soba samym rozwoj :))))))) pozdrawiam reflexyjnie

Dodaj komentarz